Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Petera Saubera, powracający do aktywnego ścigania Nick Heidfeld, mimo sporej straty do Kamui Kobayashiego, nie powinien czuć się zawiedziony swoim wczorajszym występem.
„Oczekiwaliśmy od niego zbyt wiele, podobnie jak on oczekiwał za dużo od samego siebie” - przyznał Szwajcar w wywiadzie dla Auto Motor und Sport.„Nie było go przez rok i nie znał samochodu ani opon, a tor w Singapurze jest niesamowicie trudny. To wyjaśnia stratę do Kamui, nawet jeśli wynosi ona całą sekundę”.
33-letni niemiecki kierowca potwierdził, że zgodnie z subiektywnymi odczuciami, tegoroczne opony Bridgestone są gorsze od ubiegłorocznej konstrukcji japońskiego dostawcy. „Moje pierwsze wrażenie jest takie, że lepiej pracowało mi się z zeszłorocznymi oponami” - przyznał Heidfeld.
Szef zespołu z siedzibą w Hinwil potwierdza jednak, że pierwszy tegoroczny weekend wyścigowy Niemca w głównej mierze ma posłużyć przyzwyczajeniu się do C29. „Ten weekend jest po to, aby udało mu się zaaklimatyzować, więc póki co, nie będę go oceniał” - mówił 66-latek w wywiadzie udzielonym niemieckiemu Speed Week.
Przypomnijmy, że w swoim tegorocznym debiucie, Nick Heidfeld stracił w drugiej części czasówki niemal sekundę do zespołowego partnera. Niemiec zakwalifikował się na P15, jednak w związku z karą nałożoną na Nico Hulkenberga, wystartuje z miejsca czternastego.
26.09.2010 12:15
0
Jak na taki nagły powrót i tak nieźle wyszło krasnalowi. Nie ma co z niego łacha drzeć, bo inni w lepszych samochodach nie potrafią tak jechać......
26.09.2010 12:18
0
To normalne, gdy zawodnik wsiada do nowego bolidu po dluzszej przerwie. Powiecie, ze przeciez mial Merca i jako takie pojecie o aktualnych konstrukcjach. Racja, ale jako kierowca testowy/rezerwowy nie scigal sie w prawdziwych, bojowych warunkach
26.09.2010 12:45
0
Ale jak na poczatki w /c29 bardzo dobrze pojechał przypuścmy taki Pietrow albo nawet inny kierowca zaczynałw tym roku wiecej wie o samochodzie jest szybszy a i tak jest nie wele przed Heifeldem nie przepadam za niemcem ale ma u mnie + liczyłem ze bedzie 17 był wyżej. Mysle ze w Japoni bedze w Q3 pozdrowienia:)) żeby dzis zodbył chociaz pkt:)
26.09.2010 13:55
0
Z drugiej strony, Kobayashi nie jest zły.
26.09.2010 16:53
0
W jaki sposób Krasnal w Czerwonym Fafeluszu chciał testować opony dla wszystkich?
26.09.2010 17:12
0
Ależ pech Kobayashiego!! Trzecią część wyścigu stracił za plecami MSC. A kiedy wreszcie się z nim uporał , to przydzwonił w bandę!!! Poniosła go fantazja, zbyt uwierzył w swoje i bolidu możliwości ? Czy też stracił rozum, po wyprzedzeniu 7-krotnego mistrza ?!?! Słowo daję nie rozumiem!! No ale cóż!! Kodeks samurajów rządzi się całkowicie innymi prawami - na pewno nie do pojęcia dla reszty świata!! To też nie pojmuję!! A na poważnie - trochę mi go żal , bo ma chłopak serce do walki , a nie tylko mocny bolid.........Którego (między nami) nie ma;)))
26.09.2010 22:29
0
Szkoda że MSC popsuł wyścig Nickowi. Na pewno lepiej by to wyglądało gdyby ukończył wyścig. Mam wrażenie że MSC coś zżera od środka, zawiść? Często widzałem, że się ślizgał po torze- nie panował nad bolidem. Jakim cudem jest taka przepaść między Blondi a MSC?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się